Bo jest naturalna! Nie wypacykowana, umalowana i kreatura nie z tej ziemi. Jest ładna, bo jest naturalna. Takie piękno jest najlepsze :)
Rzeczywiście bardzo ładna naturalna dziewczyna. A do tego, według mnie w Beautiful Creatures zagrała na prawdę całkiem nieźle, w porównaniu do niektórych aktorów grających w tym filmie. ;)
Dziewczyna fajna ale mnie Jej postać w tym filmie była nieco zbyt sztuczna (pomimo naturalności aktorki), powiedziałabym, że niezbyt oryginalna kreacja. Były już takie rzeczy, typowo "zmierzchowe" klimaty - dziwna dziewczyna, z którą nikt się nie zadaje w szkole, wyciszona i krocząca własnymi ścieżkami. Mi się za to podobała rola tego chłopaka, z którym była.
Chlopak zagral dobrze, ale mimo wszystko ten aktor nie pasowal do tej roli, byl że tak powiem... za stary i to bylo widać w filmie.
ee...obawiam się, że nie rozumiem. Za stary...nie, ewidentnie nic takiego nie było widać.
Wyjaśniam. Alice Englert grająca Lene ma w rzeczywistości 19 lat. Alden Ehrenreich grający Ethana ma 23 lata. Oboje jednak w filmie grają rówieśników ( nastolatków ) jeśli się nie mylę i chociaż twórcy starali się "zrobić" go na nastolatka, to moim zdaniem ewidentnie w filmie widać różnicę wieku... przynajmniej na tle dziewczyny. Po prostu wygląda na parę lat starszego od niej.
Twoim zdaniem. Czepiasz się naprawdę mało istotnych szczegółów. Rozumiem jakby walnęli gościa z brodą i wąsami to może bym się zgodziła...
Nie czepiam się tylko mam oko do takich szczegółów. Niby to mało istotne, ale jednak twórcy powinni zadbać też o takie niuanse i nie chodzi tu tylko o złe dobranie aktorów. Często po prostu mają widza za debila i myślą że ktoś albo nie zauważy albo przymknie oko na takie drobne "niedopatrzenia". Nie mówię tylko o tym filmie, bo to się zdarza w wielu filmach, ale akurat tutaj mi ten aktor nie pasował i mi to akurat przeszkadzało... a ja staram się zwracać uwagę na szczegóły oglądając filmy.
Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że większość pewnie olewa takie drobne szczegóły jak ogląda film.
każdy ma swój typ mi się bardzo podobała w tym filmie i zamierzam przeczytac wszystkie książki tej sagi . Lubię klimaty melodramatu pomieszane z fantastyką. Podobnie jak Zmierzch tylko że tylko 1 część mi się podobała a reszta była z cześci na część coraz gorsza i przestałem oglądać.
Bo nie jest to klasyczna piękność ale widać po buzi że inteligentna dziewczyna, coś szlachetnego jest w tej twarzy, nie to co te niektóre napompowane pseudogwiazdki ;)
Alice Englert rzeczywiście piękna, naturalna i zakochałam się w jej stylu, który prezentowała w filmie. Wiem że to styliści (kostiumografowie) ją ubierali, ale wyglądała bosko.