Ciekawy pomysł, znośna fabuła, bardzo fajne aktorki, ale to raczej się nadaje na nowelę. Po 20 minutach wiadomo co będzie dalej - ale to też nie jest problem. Najgorsze jest to, że film jest strasznie przegadany - i to w takim stylu pompatyczno-nowojorskim (nowomowa, pseudo wysokiej inteligencji, coś a la niektóre gadki z fimów toczących się głównie w NY). Jak ktoś lub to ok. Dla mnie za mało komizmu i jakiejś ciekawej intrygi związanej z tym, że żona została biseksualna. A za dużo ciągłej męczącej gadki. 4/10